CASE STUDY

Wyzwanie

W czasie wysokiej inflacji konsumenci oglądają każdą złotówkę. Żywność stanowi dużą część regularnych wydatków. Zakupy są jednak koniecznością, którą łatwiej i szybciej realizować małymi zakupami w pobliskim sklepie niż poświęcać czas na dojazd do bardziej oddalonego dla większości konsumentów Lidla. Dodatkowo – sieci rywalizują o konsumentów ciągłymi promocjami i obniżkami cen. Jak w tak trudnej i konkurencyjnej sytuacji, wykorzystując nastroje konsumentów i niekorzystną dla Lidla narrację różnych sieci retail, powiedzieć o przewagach Lidla? Jak zbudować pozytywny wizerunek sklepu, w którym zakupy to coś więcej niż tylko zaspokajanie codziennych potrzeb?

Rozwiązanie

Zauważyliśmy, że konkurenci Lidla zaczęli szukać nowych dróg komunikacji i insightów konsumenckich, zapominając o tym, co najważniejsze w dyskontach – o oferowaniu dużych, regularnych zakupów w niskich cenach. W czasach wysokiej inflacji, gdy klienci nieustannie szukają sposobów na oszczędzanie, postanowiliśmy wykorzystać tę sytuację i sprawić, by Lidl stał się synonimem zakupów. Tak narodziła się kampania „Zakupy robię w Lidlu”.

W serii spotów każdy bohater podkreślał, że choć w życiu można robić różne rzeczy, prawdziwe zakupy najlepiej robić właśnie w Lidlu. Aby wzmocnić ten przekaz, w wypowiedziach bohaterów uwzględniliśmy konkretne korzyści, które konsumenci cenią w Lidlu – od atrakcyjnych ofert i promocji aż po przewagę Lidla jako samego sklepu. Dlatego akcja spotów rozgrywała się w sklepach, co pozwoliło połączyć przekaz z rzeczywistością.

Wiedzieliśmy, że to trudne tematy i obrazy do budowania zapadającej w pamięć komunikacji – pokazywanie sklepu i testimoniali nie jest nowością. Aby kampania się wyróżniała, zastosowaliśmy nowe podejście – wyraziste postaci, przerysowane sceny i świeży ton komunikacji, który budzi sympatię i sprawia, że łatwiej się z nimi utożsamić. Dzięki temu, choć mówiliśmy o dobrze znanych tematach, przekaz stał się zapadający w pamięć i angażujący.